Św. Józef, oblubieniec Maryi, niesie na swych ramionach Jezusa, który pochyla się w kierunku Matki i wręcza jej zwój Pisma Świętego.Zatrzymajmy się najpierw na postaci Józefa. Dla każdego mężczyzny jest on ikoną kochającego męża i wspaniałego ojca. Jest to wzór, model, męski ideał do naśladowania. Każdy mężczyzna powinien wpatrywać się w jego postawę, by odkryć, co znaczy być chrześcijańskim mężem i ojcem. Spójrzmy na twarz Józefa. Wyryte jest na niej ogromne zmęczenie i cierpienie. Z jego lewego oka spływa łza. Twarz Józefa to w rzeczywistości twarz cierpiącego Sługi Jahwe z księgi proroka Izajasza. Wskazuje na rolę Józefa w przygotowaniu Jezusa do misji Sługi Boga, który będzie bardzo cierpiał, biorąc na siebie grzechy całego świata (Iz 53). Kiko w sposób genialny przedstawił twarz Józefa, nadając mu rysy umęczonego Chrystusa z całunu turyńskiego. Oznacza to, jak bardzo Jezus upodobni się do swojego ziemskiego ojca, naśladując go w postawie mężnego znoszenia cierpienia. Jest to ważna lekcja dla każdego ojca. Rolą ojca nie jest uchronić dziecko przed cierpieniem i trudnościami życia. Rolą ojca jest nauczyć dziecko odwagi i męstwa w pokonywaniu przeciwności losu i umiejętności znoszenia cierpienia. Dziecko wychowane w cieplarnianych warunkach, w zderzeniu z otaczającym go złem, nie będzie umiało się mu przeciwstawić i albo zostanie przez zło złamane, albo szybko mu ulegnie i przejmie złe postawy otaczającego środowiska.
Józef ma zamknięte oczy. Nie oznacza to, że on śpi – on się modli. Jego głowę okrywa chusta modlitewna (talit). Jest to tradycyjna chusta, którą Żyd zakłada w czasie modlitwy. Modlitwa jest dla niego świętą czynnością, dlatego nic nie może rozpraszać jego uwagi, pod żadnym pozorem nikomu nie wolno mu przeszkadzać. Oczy człowieka modlącego mają być skierowane tylko na Bogu, skoncentrowane wyłącznie na Jego obliczu. Tak modli się Józef, który jest cały zatopiony w Bogu i zanurzony w Jego obecności. W końcu przebywa w Bożej obecności – niesie na sobie Syna Bożego, mając u swego boku jego Matkę – Maryję. To jest kolejna fundamentalna rola ojca. Modlić się i uczyć dziecko modlitwy. Jeśli głowa rodziny nie padnie na kolana przed Bogiem, to w życiu upadnie na twarz. Silnym mężczyzną jest tylko ten, który jest silny siłą płynącą od samego Boga. Prawdziwy mężczyzna nie boi się paść na kolana przed Bogiem, bo wie, że to tylko On jest dawcą miłości i źródłem wszelkiego ojcostwa. Najlepszym nauczycielem modlitwy dla dziecka jest jego ojciec. Bardzo dobitnie podkreślał to Jan Paweł II, który wspominał przykład, jaki otrzymał od swojego ojca: Mój ojciec był człowiekiem wyjątkowym. Jako dziecko po śmierci mojej matki, zdarzało mi się, że budziłem się w nocy i zastawałem mego ojca na kolanach, tak samo jak widziałem go zawsze na kolanach w kościele. Prosty fakt patrzenia na niego, jak klęczy, wywarł zdecydowany wpływ na moje młode lata.
W końcu zwróćmy naszą uwagę na najważniejszą postać ikony – Jezusa. Niczym wojownik na rumaku, siedzi on na barkach Józefa. W lewej ręce trzyma krzyż, a w prawej zwój Pisma Świętego, który wkłada w dłoń Maryi. Lewa ręka wojownika trzymała zawsze tarczę, którą się bronił przed ciosami przeciwnika, a prawa – miecz, który był orężem zaczepnym. Dla każdego chrześcijanina tarczą obronną jest wiara, której symbolem jest krzyż Chrystusa. Miecz natomiast jest symbolem Słowa Bożego, którym tak jak Chrystusa kuszony na pustyni, pokonuje szatana i wypełnia misję głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu. Wiara i słuchanie Bożego Słowa jest więc fundamentem życia każdej chrześcijańskiej rodziny. Jezus trzymany za nogi przez Józefa i obejmujący Maryję dłonią sprawia, że są oni bardzo blisko siebie, właściwie to On ich łączy i jednoczy. Obecność Jezusa w centrum każdej chrześcijańskiej rodziny jest fundamentem i gwarancją jedności i miłości. Ks. Paweł